Czas Wina

piątek, 25 czerwca 2010

Streets of Prosecco…

Szlaki Prosecco należą do jednych z najpiękniejszych uroczysk we Włoszech. Przypominają trochę austriacką Styrię, z wąskimi wyasfaltowanymi dróżkami między pagórkami winnic, gdzie na każdym zakręcie trzeba trąbić (ciekawe, jak znoszą to mieszkańcy), aby nie wyrżnąć w nadjeżdżający zza winkla samochód. A Włosi jeżdżą jednak nieco szybciej niż Austriacy…

Szlaki te są piękne także z powodu niezliczonych, kilkuosobowych wiosek-osad z koniecznymi wieżyczkami kościółków, niekiedy nieco zapomnianymi, a często okraszone wewnątrz jakimiś freskami lub figurkami sprzed stu lub więcej lat. Zaś, jeśli dobrze się przyjrzeć, to nieopodal szczytów pomiędzy Conegliano i Valdobbiadene zobaczymy charakterystyczne, czarne kominy wyrzutni dział przeciwgradowych, których huk niesie się po dolinach zwłaszcza w wiosenne miesiące.
Ale pisząc o uliczkach osad, gdzie rodzi się lekkie wino musujące prosecco, bardziej miałem na myśli swoje dwa ostatnie odkrycia. Jedno to Prime Gemme (z włoskiego – pierwsze pączki) – niewielkie, zaledwie kilku pokojowe agriturismo w Nervesa della Battaglia (adres niżej). Uwielbiam takie miejsca, podobnie jak niezbyt przepadam za wielkimi sieciowymi hotelami.
Teren jest ciekawy, otoczony winnicami, zaś battaglia wskazuje na to, że toczyły się tu ciężkie walki naszej austrowęgierskiej z Włochami. Zresztą połowa okolicznych miasteczek kończy się z tego samego powodu na „della Battaglia”, za wyjątkiem Conegliano, które zrównano do ziemi.
W Prime Gemme, z widokiem na cudną rzekę Piave, nie spodziewajmy się na razie obiadów lub kolacji (będą w przyszłym roku), jest za to stosunkowo tanio (ok. 65 euro za pokój-dwójkę) i pokoje są klimatyzowane. Zjeść można fantastyczne śniadanie (w cenie) i to z jajkami na miękko (Austro-Węgry) – jedyne takie miejsce, na jakie trafiłem we Włoszech. W dodatku Prime Gemme to świetna winiarska baza wypadowa, jak również przystanek przed odległą o 45 kilometrów Wenecją.
Drugie rewelacyjne trafienie to bar L’Oracolo przy wjeździe do sąsiedniej Susegany. Jego właścicielką i szefową jest 23-letnia pani Angelika z Tarnowa. Przyjechała tu jako 13-latka z matką, pokończyła szkoły, wynajęła lokal i prowadzi go z wielkim – jak mi się wydawało – sukcesem.

Gdybym był złośliwy, napisałbym, że bywają tu tylko mężczyźni ściągnięci urodą właścicielki. Ale tak nie jest. Bar jest prosty i zapełnia się już w południe, kiedy okoliczni pracownicy rolni wpadają na aperitivo – codzienne misterium, kiedy słońce sięga zenitu. W południe i wieczorami można tu też porządnie zjeść i napić się choćby… zimnego prosecco. Warto.

Prime Gemme
Via VIII Armada 1/3
31040 Nervesa della Battaglia (Treviso)
www.primegemme.it

L’Oracolo
Via Passo Barca 31
31030 Colfosco (Treviso)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz